Keeza Klasa B (Kraków III) 18/09/2022 - 17:00

Szczegóły

Data Czas Liga Sezon Kolejka
18/09/2022 17:00 Keeza Klasa B (Kraków III) 2022/23 4

Podsumowanie

He scores with his left, he scores with his right. That boy Pierwoła – makes defense like a shi… – tak śpiewaliby angielscy kibice SF Fairant, gdyby istnieli. A może istnieją? Głównie dzięki akcji „Surprise T-Shirt” w której nasz klub miał okazję wziąć udział. Czy oni istnieją, czy nie – pozostawmy do sprawdzenia. Tymczasem w ramach 4 kolejki krakowskiej klasy B (gr. III) naszym zawodnikom przyszło zmierzyć się z rezerwami zespołu Pogoni Skotniki.

Głównie choroby i wyjazdy na wakacje były naszymi przeciwnikami przed tym spotkaniem, gdyż to dzięki nim Fairant znów wystąpił bez kilku istotnych dla drużyny zawodników. Po dłuższej przerwie do treningów z drużyną powrócił Andrzej Pierwoła i to jemu trener Pilch zdecydował się powierzyć misję zdobywania goli w tym spotkaniu. Jak pokazał czas – była to kluczowa decyzja.

Od początku spotkania Fairant dobrze operował piłką, choć nie brakowało nerwowości w rozegraniu. Z kolei brakowało za to cierpliwości – pod bramką rywala. Kilka ataków wyprowadzonych prawą flanką – zagroziło bramkarzowi Pogoni, ale jeszcze bez wydatnego skutku.

Rywal tymczasem próbował odgryzać się kontratakami, które skutecznie rozbijała nasza linia obrony. Przewagę optyczną Fairant udokumentował dopiero w drugiej części pierwszej połowu meczu. Płynne przejście piłki od linii obrony, przez linię pomocy aż pod pole karne rywala – zaowocowało znakomitą sytuacją w której znalazł się Marcin Pietrzak. Stary lis pola karnego rzadko marnuje takie okazje. W momencie, kiedy bramkarz próbował skrócić kąt strzału Marcinowi – ten sprytnym lobem znalazł drogę do bramki i wyprowadził nas na prowadzenie. Dzięki tej bramce wdarło się małe rozluźnienie szyków, które spowodowały, że rywal zwietrzył swoje szanse. W jednej z nich, po strzale zza pola karnego, skutecznie interweniował Wszołek. W drugiej sytuacji, rywal pomknął naszą lewą stroną i zdołał nawet oddać „centrostrzał”, który po dziwnej paraboli lotu piłki – przeleciał nad głowami obrońców, a także ponad rękami Wszołka. Trafiła ona na przeciwległy róg pola bramkowego, gdzie w sytuacji „2 na 2” znaleźli się nasi obrońcy i napastnicy Pogoni. Spokój naszych defensorów zażegnał zagrożenie. W prawdzie do przerwy stworzyliśmy jeszcze dwie okazje do podwyższenia rezultatu – wynik nie uległ już zmianie.

Po przerwie Fairantowicze zaczęli grać jeszcze lepiej. Szybciej, z pomysłem, praktycznie każda akcja przynosi realne zagrożenie bramki Pogoni. Drugą różnicą było też gaszenie zapędów rywala jeszcze na ich połowie lub co najwyżej na wysokości linii środkowej.

Jedną z tych kapitalnych akcji po raz kolejny zmarnował Pierwoła. W zasadzie zrobił wszystko z podręcznikiem, ale bardzo dobrą paradą obronna popisał się bramkarz. W kolejnej sytuacji popędziliśmy lewą stroną. Piłkę wzdłuż pola bramkowego zagrywał Pierwoła, a w bramce próbował umieścić ją Miszczyk. Futbolówka leciała w kierunku Wojtka na tyle niewdzięcznej wysokości, że sam nie wiedział „czym” skierować ją do bramki. Zdecydował się użyć głowy, ale w sensie fizycznym, bo strzał oddany nogą pewnie byłby w tej sytuacji bardziej wskazany. Piłkę z linii bramkowej wybił obrońca.

Kilka chwil później swoje show rozpoczął Andrzej Pierwoła, kiedy po wyjściu sam na sam z bramkarzem – tym razem nie dał mu szans strzałem w długi róg. Po kilku chwilach było już 0-3, kiedy po dynamicznej akcji znów stanął „oko w oko” z bramkarzem na środku pola karnego i znów się nie pomylił. Ataki nie ustawały, a ich głównym architektem był dalej Pierwoła. W swojej ostatniej sytuacji w tym meczu – udało mu się wypracować sytuację w której mógł szukać jeszcze kilku kolegów w polu karnym. Ekwilibrystycznym strzałem w krótki róg z lewej strony pola karnego umieścił piłkę w siatce.

Drogi czytelniku, czy wiesz, że po zalaniu zupki chińskiej trzeba ją przykryć i odczekać 5 minut, aby była gotowa? W pięć minut można również przejechać między rondem Grzegórzeckim , a Rondem Mogilskim, ale tylko w czasie, gdy nie ma korków. Podobno 5 minut wystarczyło, aby wziąć udział w spisie powszechnym. W czasie pięciu minut przygotujesz pięć herbat “Minutka”. Najlepsi wojownicy melanżu piąte piwo “Czas na Fairant” opróżniają w czasie pięciu minut. 5 minut wystarcza, aby odsłuchać utworu “A Kind Of Magic” zespołu Queen. Klasyczny hat-trick Andrzeja nosił znamiona “kind of magic”, bo skompletowanie go zajęło mu dokładnie 5 minut!

Do końca meczu Fairant nie oddał już inicjatywy i zdecydowanie przeważał pod względem jakości. Rywal miał jeszcze szansę na honorową bramkę po małym zlekceważeniu zagrożenia przez naszego obrońcę, ale obyło się bez utraty bramki. Klasowe, pewne zwycięstwo.

Wyniki

Klub1st Half2nd HalfGoals
Pogoń II Kraków000
SF Fairant Kraków134

SF Fairant Kraków

1Jerzy Wszołek Bramkarz
55Tomasz Kawa Obrońca
22Michał Cierniak Obrońca
41Michał Kołkowski Obrońca
2Karol Wójtowicz Obrońca
14Patryk Ziaja Pomocnik
11Maciej Pacholec Pomocnik
8Marcin Pietrzak 37 Pomocnik 24'
23Wojciech Miszczyk 76 Napastnik
18Bogdan Czajka 20 Pomocnik 68'
99Andrzej Pierwoła Napastnik 72', 76', 77'
13Jakub Hejchman Obrońca
37Adrian Opaliński 8 Obrońca
39Mateusz Słysz Obrońca
40Maciej Skwira Obrońca
20Łukasz Grzela 18 Pomocnik
17Jakub Lech Pomocnik
76Filip Michaluk 23 Pomocnik